Pełna treść dostępna jest wyłącznie dla subskrybentów

Masz już subskrypcję? Zaloguj się!

Idiopatyczne zapalenie pęcherza na tle stresowym

tech. wet. Małgorzata Biegańska-Hendryk

Wszystko co powinniśmy wiedzieć na temat idiopatycznego zapalenia pęcherza u kotów na tle stresowym. Objawy, diagnostyka, leczenie.

Jednym z najczęstszych problemów, zgłaszanych behawiorystom przez kocich opiekunów, jest brudzenie w domu. Gdy zagadnienie dotyczy zaznaczania moczem, opcji jest kilka. Jedną z częstszych diagnoz w ostatnich latach jest FIC, czyli idiopatyczne zapalenie pęcherza – problem równie trudny w pracy behawioralnej, co wymagający i niewdzięczny.

Kiedy behawiorysta przystępuje do wywiadu, by zebrać informacje o kocim pacjencie, nierzadko do pierwotnego zagadnienia dochodzą kolejne elementy: częste oddawanie moczu małymi porcjami, spięcie ciała podczas mikcji, wokalizacja w czasie pobytu w kuwecie, wylizywanie okolic cewki moczowej i dolnej części brzucha, zablokowanie cewki moczowej (częstsze u kocurów niż u kotek) czy też występowanie krwiomoczu. Wszystkie te dolegliwości wskazują na zespół chorób dolnych dróg moczowych kotów, tzw. FLUTD (od ang. feline lower urinary tract disease). Interesujące nas schorzenie, czyli FIC (ang. feline idiopathic cystitis), zalicza się do tego zbioru – statystyki pokazują, że aż 2/3 kotów z grupy FLUTD cierpi właśnie na FIC.

Problemy z diagnozą

Na pierwsze przeszkody napotykamy już na etapie ustalenia przyczyny problemu. Termin „idiopatyczny” w nazwie dolegliwości mówi nam bowiem, iż podłoże jest niezdefiniowane. Pojawiające się dolegliwości w postaci objawów zapalnych w obrębie pęcherza moczowego nie mają podłoża bakteryjnego, a nawet jeżeli badania laboratoryjne lub diagnostyka obrazowa wskazują na obecność kamieni w pęcherzu lub kryształów w moczu, to jednak najczęściej po ich zwalczeniu lub usunięciu problem i tak powraca. Okazuje się bowiem, że objawy zapalne mogą występować nawet przy braku bakterii oraz przy idealnych wynikach moczu (dotyczy to zarówno wartości pH, jak i ciężaru właściwego moczu czy też elementów oceny osadu).

Niestety, badania krwi także nie pomagają w postawieniu jednoznacznej diagnozy. Morfologia czy biochemia mogą dać nam informacje o ewentualnych innych problemach zdrowotnych pacjenta, jednak nie potwierdzą ani nie wykluczą wprost elementu FIC. Podobnie jest z diagnostyką obrazową – badanie RTG lub USG pęcherza moczowego pozwala często na ustalenie, czy toczy się tam stan zapalny (potwierdzić to może pogrubiona ściana pęcherza, widoczna w badaniu ultrasonograficznym) lub czy występują silnie echogenne struktury, takie jak kryształy lub kamienie, jednak nie zobaczymy dzięki temu niczego, co mogłoby właśnie na FIC bezsprzecznie wskazywać. Według statystyk, które opublikowała dr Debora Lichtenberg, prowadząca Lichtenberg Veterinary Hospital w Pelham (Massachusetts, USA), FIC może iść w parze z innymi schorzeniami: 20% kotów z objawami FIC ma w pęcherzu kryształy lub piasek, kolejnych 20% cierpi z powodu zablokowania cewki moczowej, między 1 a 5% trafia do lecznicy z powodu infekcji pęcherza, a u kolejnych ok. 5% diagnozowany jest nowotwór lub kombinacja wyżej wymienionych problemów. Nadal oznacza to, że pozostałych 50% kocich pacjentów ma objawy FIC bez innego konkretnego czynnika medycznego.

To, co nam zatem pozostaje, to diagnoza przez wykluczenie oraz przeprowadzenie bardzo dokładnego wywiadu nakierowanego na wyłapanie potencjalnych stresorów, obecnych w kocim otoczeniu. Niestety, jest to jedyny sposób, by postawić rozpoznanie wskazujące właśnie na ten problem.

Jedna z najnowszych hipotez, opublikowana w pracy „Zaburzenia zachowań kotów”, określa FIC jako „zapalenie neurogenne błony podśluzowej pęcherza moczowego, w rozwoju którego duże znaczenie mają przewlekłe czynniki stresowe”. W związku z tym autorzy definiują FIC jako „prawdziwą psychosomatyczną chorobę kotów, w leczeniu której należy leczyć oba typy zaburzeń jednocześnie”.

Syndrom Pandory

Taką specyficzną nazwę dla problemu idiopatycznego zapalenia pęcherza kotów zaproponował dr Tony Buffington z Uniwersytetu Stanowego w Ohio (USA). Jego zdaniem, ten termin dobrze oddaje przypadki kotów, które – cierpiąc na nawracające problemy z dolnymi drogami moczowymi – jednocześnie odczuwają dolegliwości ze strony innych organów lub układów w ciele (np. układu nerwowego, pokarmowego czy hormonalnego). Z tego też powodu FIC nie może być traktowane jako choroba jednego organu, ale jako szeroki problem wewnątrzustrojowy, wybiegający daleko poza pęcherz i inne elementy układu moczowego. Syndrom Pandory to zatem specyficzne dla kotów przeczulenie i rozregulowanie w zakresie fizjologicznej odpowiedzi organizmu na stres zewnętrzny....

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla subskrybentów.

Subskrybuj

Podobne materiały